Recenzja. Lucyna Klimczak „Co-Dziennik”

Lucyna Klimczak „Co-Dziennik”



            „Co-Dziennik” to publikacja do codziennej pracy przez 365 dni w roku, a właściwie jest też przewidziany i ten 366 dzień, który czasami występuje.


            W książce tej to właściwie osoba, która ją zakupiła - „czytelnik” jest jej głównym autorem. Odnaleźć tu można różne zadania na poszczególnych stronach pozycji, jest ich właściwie 366 jeśli uznać za jedno z nich kontakt z „pomysłodawczynią” książki, jej „autorką”.

            Pozycja przyciąga wzrok, już sama jej okładka to robi, do tego jest ona bardzo kolorowa.

            Zadania? Różne. Bywają to pytania innym razem dotyczą one tego by wymienić pewne rzeczy bądź na przykład tyczą się wystawienia sobie pewnego dyplomu. Czasem „należy” coś wymienić, innym razem coś trzeba samemu „zdefiniować”. Są więc różnorodne.

            Nie ma tu nad czym dużo pisać, bo i samej treści jest niewiele. By przekonać się jakie to są zadania warto zajrzeć do środka i wówczas podjąć decyzję, odpowiedzieć sobie na pytanie ‘czy to coś dla mnie?’

            Autorka miała ciekawy pomysł na publikację, to trzeba przyznać. Osobiście mam mieszane uczucia co do tego dzieła. Zawsze to jednak jakiś pomysł na przyjrzenie się sobie a także chociażby swojemu życiu i różnym jego aspektom.

P.S. jeśli ktoś chce „zajrzeć do środka” oto link -> http://sensus.pl/eksiazki/co-dziennik-lucyna-klimczak,codzie.htm

Pozdrawiam,
Airi


Wydawnictwo Helion, Sensus

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów o Mistycznym Tarocie Marzyciela :)

kilka słów o "Gorszycielkach", J. Molenda