Recenzja. Dorota Mrówka „Joga bez napinki”
Dorota Mrówka „Joga bez napinki”
„Joga
bez napinki” to publikacja napisana prostym językiem z dystansem do
podejmowanego tematu.
Co
jest zatem jej głównym tematem? Oczywiście tytułowa joga. Jednak nie jest tu
publikacja z jakimś zbiorem różnorodnych asan, czy opisem jak je wykonywać.
Zaznaczone jest, że warto ćwiczyć pod okiem nauczyciela.
Znajduje
się tu wiele argumentów, które mogą czytelnika przekonać do jogi. W dużym
stopniu to właśnie jest jej głównym przekazem. Ukazuje na przykład, że joga nie
jest „kobieca”. Przedstawia się ją tu jako odpowiednią zarówno dla mężczyzn jak
i dla kobiet. Swego rodzaju obala „mity”, że to nie jest ona dla mężczyzn, że
nie jest dla tych, którzy dawno nie ćwiczyli albo ćwiczą chociażby tylko
poprzez bieg czy jazdę rowerem. Ukazana jest tutaj ona jako odpowiednia praktycznie
dla każdego, mały wyjątek został również wspomniany na początku publikacji.
Nadmieniono
tu również o Jogasutrach Patańdźalego oraz o tym co może nam się przydać do jej
uprawiania (jogi) i jeszcze kilka innych swego rodzaju wprowadzających do
tematu danych. Jest to publikacja, która może się przydać tym, którzy mają
wątpliwości czy joga spełni ich oczekiwania, czy jest tym czego szukają oraz jak
mogą się przygotować do zajęć. Osoba obeznana w temacie i ćwicząca od lat nie
znajdzie tu za dużo „nowych” wiadomości dla siebie.
Poprzez
całą książkę od okładki po strony z nazwami rozdziałów (początki rozdziałów)
towarzyszy nam pewien „wyćwiczony” ludzik. Fajny pomysł :) Umila on lekturę.
Oprócz
głównego tekstu odnaleźć tu można szare ramki „Czy wiesz, że…” oraz rysunki i
zdjęcia. Wnętrze publikacji jest biało-szaro-czarne, za to okładka jest bardzo
kolorowa.
„Joga
bez napinki” może być przydatną publikacją dla osób niezdecydowanych czy zapisać
się na zajęcia jogi czy nie, dla tych którzy chcą poznać jakieś podstawowe
informacje o niej, ale może być również ciekawym prezentem dla takiej niezdecydowanej
osoby. Dla osób „siedzących” w temacie może być zbiorem argumentów do ukazania
jej pozytywów bliskim. Nie jest to jakiś podręcznik jogi czy zbiór pełen asan i
opisów jak je poszczególne wykonywać, choć na przykład zdjęcia niektórych
pozycji są tu zawarte, jeśli więc ktoś tego szuka to tutaj za wiele dla siebie
nie znajdzie. Książka jest wprowadzeniem i swego rodzaju „argumenterem”. Widać,
że starano się tu użyć prostego języka i w ten sposób dotrzeć do różnorodnego
odbiorcy. Niekoniecznie musi się spodobać i przydać osobom, które już
podstawowe informacje o jodze zdobyli, choć może nie o wszystkim tu wspomnianym
muszą wiedzieć, tak więc czasami i taki czytelnik coś dla siebie może tu
odnaleźć. W takim wypadku warto na przykład prześledzić spis treści lub zobaczyć
przykładowy rozdział. Lepsze to niż kupowanie „kota w worku”, który niekoniecznie
musi nam się przydać, odpowiadać naszym oczekiwaniom.
Pozdrawiam,
Airi
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)