Organizacja czasu, zarządzanie czasem

 Organizacja czasu, zarządzanie czasem

 

Dzisiaj zatrzymamy się na chwilę przy temacie związanym z organizacją dnia - zarządzaniu czasem.

Trochę na ten temat pisałam na drugim blogu. Ze wzglądu, że został on zamknięty treść wpisu dotykającego tejże tematyki zamieszczam na końcu dzisiejszego posta.

Choć być może lepiej pasowałby jako wprowadzenie oceńcie sami.

Wpis dotyczący organizacji czasu miał pojawić się wcześniej w tym roku. Na świecie i w Europie jednak działy się takie rzeczy, że chyba nikt wtedy nie miał głowy do tematów związanych z zarządzaniem czasem.

Czy jest lepiej? Szczerze? Dobrze nie jest na pewno, ale nie wiem czy przyjdzie taki moment by powiedzieć, że wszystko jest tak jak powinno oraz panuje miłość i pokój, a do tego wszyscy są zdrowi. Z opóźnieniem więc... zaczynamy.

... mam nadzieję, że post przypadnie Wam do gustu.


Dziwimy się, że na czymś nam zależy, ale nie możemy znaleźć na to czasu. Tłumaczymy sobie to w dość prosty sposób: Doba przecież nie jest z gumy! To prawda..., ale...

 Ć w i c z e n i e/ Z a d a n i e

Będzie nam potrzebne: kalendarz lub kartka papieru i coś do pisania (długopis, ołówek itp.). Można też wykorzystać do tego dowolną aplikację do notowania. Ja osobiście lubię "tradycyjny", namacalny papier i długopis. Ale Ty wybierz to co Tobie bardziej pasuje.


Dobrym pierwszym krokiem w sytuacji opisanej powyżej (i wielu innych) jest przyjrzenie się temu ile w ciągu dnia tak naprawdę pewne rzeczy zajmują nam czasu. Może gdzieś go „gubimy” i nie jesteśmy tego świadomi?

Warto przez tydzień (może być krócej, ale tydzień daje nam możliwość lepszego przyjrzenia się naszym przyzwyczajeniom oraz temu co robimy w dzień „roboczy” i w weekend) spisywać ile dokładnie czasu zajmuje nam wykonanie danych czynności i jakie one są. Tak. Jest to czasochłonne i męczące, ale pozwala później zacząć wprowadzać zmiany, które wpłyną na to, że bardziej efektywnie i świadomie będziemy mogli planować swoje dni. Wszystko zaczyna się od świadomości naszego punktu wyjścia. Bo może faktycznie już nic w nasz grafik nie da się „wcisnąć” i to też jest ok, nie ma co się biczować widocznie to co robimy jest ważniejsze niż to co chcemy wprowadzić.

Uwaga. Czasami też trzeba z czegoś zrezygnować bo inaczej mogą czekać nas jedynie problemy zdrowotne. Warto pamiętać, że potrzebujemy snu i każdy organizm potrzebuje go trochę w innej długości by prawidłowo funkcjonować.

 


Wracamy do ćwiczenia. Instrukcja. -> Zapisujemy wszystko od godziny obudzenia się i wyjścia z łóżka po położenie się do niego i zaśnięcie. To ostanie możemy mniej więcej zapisać dnia następnego. Zapisujemy od której do której skrolujemy social media, od której do której jemy posiłki czy wykonujemy dane prace – ile rzeczywiście czasu zajmuje nam pracowanie (szczególnie ważne pytanie dla tych pracujących w domu). Już po dwóch – trzech dniach będziemy mieli pewien obraz jak naprawdę wygląda nasz dzień a nie jak nam się wydaje, że on mija.


Wynik obserwacji. Dopiero wiedząc jak wygląda nasz dzień możemy zastanowić się czy odpowiada on temu co nam się wydawało. Możemy zobaczyć co zajmuje nam najwięcej czasu. Co jest dla nas najważniejsze.

Uwaga: odpoczynek też jest ważny, jeśli relaksujemy się oglądając seriale nie rezygnujmy z tego chyba, że ich oglądanie zajmuje nam całe dnie a później z tego powodu się biczujemy. Co daje nam dana czynność? Dlaczego wybieramy właśnie to? Dlaczego tego nie akceptujemy?

 

Przyszłość. Być może przy okazji uda nam się zauważyć kiedy mamy najwięcej siły (rano czy po południu) i później właśnie wtedy możemy rezerwować odpowiednią ilość czasu na najważniejsze tego dnia zadania.

A może pomimo, że mamy mniej energii, ale jeśli nie zrobimy czegoś rano to ciężko nam się zabrać za to później – kolejna rzecz do obserwacji i rozważenia, ale to już kolejny krok. Kolejne zadanie do wykonania po tym przedstawianym powyżej.

Możemy też zastanowić się nad swoimi celami i temu co chcemy osiągnąć. Nie tylko po to by zacząć iść w tę stronę. Być może to te plany i cele należy zrewidować, zmienić. Jeśli już jesteśmy pewni czego chcemy możemy „podzielić” to na coraz mniejsze części, aż będziemy mieli konkretne działania – zadania do wykonania, które przypiszemy na dany dzień bądź tydzień.



Podobna metoda (obserwacja) została zaproponowana w poniższych publikacjach związanych z nawykami żywieniowymi i odchudzaniem:

- Recenzja. "Dziennik diety. Szczuplej dzień po dniu" 

- Recenzja. B. Dąbrowska – Górska, M.J arzynka – Jendrzejewska, E. Sypnik – Pogorzelska „Dziennik diety. Szczuplejdzień po dniu!” Wydanie II 

 

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=ubvV498pyIM
Tytuł: No Doubt - It's My Life
Wstawione na yt: NoDoubtTV, data: 6 paź 2009
Zespół: No Doubt

 Wpis z drugiego (już nieistniejące bloga):

Czy dotyczy to planowania dnia, tygodnia, miesiąca, zarządzania własnym czasem czy chociażby planowania wydatków warto sobie zostawić rezerwę czy to czasową czy finansową właśnie na to "niespodziewane".

Choć może nie być to łatwe, szczególnie gdy na przykład dysponuje się niewielkimi środkami pieniężnymi. Choć może nie być łatwo to osiągnąć to warto być przygotowanym na to co może się zdarzyć, choć nie da się przewidzieć co to będzie, kiedy itd. Co to może być? A chociażby nagle komuś może się przypomnieć, że mamy coś zrobić teraz zaraz natychmiast, mogą zdarzyć się jakieś "wypadki losowe". Może zdarzyć się coś co sprawi, że to co sobie zaplanowaliśmy przejdzie na drugi plan. Albo na przykład się coś zepsuje i mamy nagły dodatkowy wydatek bo chociażby bez pralki, lodówki etc. ciężko przeżyć. Warto więc wówczas się nie denerwować, nie "spinać" tylko mieć w zapasie właśnie taką rezerwę czy to czasową czy gotówkową.

 

Przy planowaniu czasu można chociażby mniej rzeczy planować na dany okres w tak zwanym głównym planie a mieć przy sobie również zapasową listę i gdy nie zdarzy się nieprzewidywalne możemy się zabrać za mniej pilne, ale ważne sprawy.

Przy pieniądzach, rezerwa zawsze się przyda i możemy jej bez potrzeby nie ruszać. Nigdy nie wiadomo kiedy taki niespodziewany wydatek "wypadnie" i ile będzie wynosił.

2015 r.


Jeśli interesuje Was temat koncentracji na zadaniu, "zorganizowania sobie czasu" itp. pewne informacje w tym zakresie możecie znaleźć np. we „Wszystko zaczyna się w głowie. A kończy, gdy nie działasz” (Karolina Cwalina – Stępniak).

Coś ciekawego możecie też usłyszeć u Pick Up Limes -> How to stay focused » 7 productivity tips. Czyli coś po angielsku o produktywności i byciu skupionym na zadaniu.


Pozdrawiam

Airi

Powodzenia w życiowych poszukiwaniach 🐾

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów o Mistycznym Tarocie Marzyciela :)

Recenzja. M. Janiszewska, A. Klos „Jak być szczerym ze sobą"