Recenzja. Marci Shimoff, Carol Kline „Sekret szczęścia"
Marci Shimoff, Carol Kline „Sekret szczęścia. 7 fundamentów
życiowej radości”
Moim pierwszym
wrażeniem po przewertowaniu kartek tejże publikacji było to, że trochę smutno
wygląda. Na takie moje odczucia wpłynęło między innymi: brak kolorowych
rysunków – pozostawały one w tonacji tabel etc. (dominują tu nazwijmy to odcienie
szarości, kolor ten występuje w różnym wydaniu), do tego wstążka/zakładka jest
w ciemnobrązowym kolorze. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że zbyt poważnie i
właśnie tak jakoś smutno to wygląda.
Za
to bardzo spodobał mi się „projekt” okładki, jej kolorystyka i grafika. Jest
one przyjemna dla oka. Plusem może być również twarda oprawa, co sprawia, że książka
ta wydaje się bardziej trwała.
Warto
wspomnieć, że jest to bestseller „New York Timesa”, co może niektórych
przekonywać do lektury.
Pozycja
rozpoczyna się opiniami o książce. Posiada również ciekawą dedykację: dla
wszystkich, którzy pragną bądź pragnęli być kiedykolwiek szczęśliwymi oraz jak
to zostało określone „mojemu Tacie” (nie wiadomo jednak dokładnie o ojca,
której z autorek chodzi, nie ma co do tego pewności).
Problematyczna
może być podczas lektury stosunkowo malutka czcionka. Dla osób mających jakieś większe
„wady” wzroku może to nawet sprawić, że nie będą mogli jej samodzielnie czytać.
Ogólnie zaś bardziej męczą się oczy i trzeba większą uwagę zwracać na to by
było dobre oświetlenie.
Zdarzył
się również co najmniej jeden mały błąd w druku, mamy tutaj: „Widziałam też
ludzi, który byli…”. Mocno to jednak nie przeszkadza w czytaniu czy zrozumieniu
tekstu.
Przedmowa
w tej książce została napisana przez: Jacka Canfielda, który może być kojarzony
chociażby z „filmem” „The Secret”.
Ogólnie
nie jest to cienka książka. Przy jej czytaniu można mieć pewne trudności (chociażby
wspomniany wcześniej rozmiar czcionki) ale również posiadająca swoje walory.
Niektóre z obrazków potrafią być zabawne i w ogóle są. Znajdziemy tu też Kwestionariusz
szczęścia bez powodu co jest ciekawą rzeczą do wypełnienia i odpowiedzenia tak
naprawdę sobie samemu na kilka pytań. Są tu również różne cytaty na przykład z
„Upaniszad” czy „Talmudu” jak również Anthonego de Mello i innych.
Słowem
kluczem tejże pozycji jest tak naprawdę: szczęście bez powodu. Przewija się ono
przez całą książkę i tak naprawdę to o takim właśnie rodzaju szczęścia jest ta
pozycja. I tutaj warto wspomnieć jak wygląda tytuł oryginału, a mianowicie: „Happy
for No Reason. 7 Steps to Being Happy from Inside Out”.
W
sumie jest to dość ciekawa pozycja. Może bardzo szybko jej się nie czyta, ale
myślę, że dla niektórych lektura takiej publikacji i poznanie przedstawionego
tu poglądu na szczęście może pomóc im odnaleźć je (szczęście) u siebie, poczuć
je i być szczęśliwym. Samo przeczytanie od deski do deski może zbyt dużo nie
da, ale jeśli będzie w tym pewna refleksja własna, może to być przydatna
lektura.
Czego Wam życzę :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)