Recenzja. Don Gabor „Uwolnij swój język. Jak zacząć konwersację i zdobyć przyjaciół”
Pozycja „Uwolnij swój język”
dotyka tematyki, jak zapewne już po samym tytule większość osób się domyślała, komunikacji
międzyludzkiej. Nie ogranicza się jednak jedynie do kwestii związanych z samym
słowem, ale również chociażby odnosi się do tematu mowy ciała, komunikatów,
które właśnie w sposób niewerbalny docierają do naszych rozmówców.
Sama okładka bardzo zgrabnie koresponduje
z tytułem pozycji. Widzimy na niej twarz pewnej osoby (kobiety), jej oczy, nos,
brwi… tylko ust brak a zamiast tego mamy do czynienia ze znakiem
przypominającym ten, który możemy spotkać na drogach. A mianowicie „zakaz
postoju”. Jest on zarazem częścią tytułu, a właściwie wyrazu „uwolnij”, zamiast
‘o’. Właśnie ten brak ust łączy się jakby z przekazem zawartym w pierwszej
części tytułu – uwolnij swój język (schowany w jamie ustnej, która jakby była zakneblowana
z jakiegoś powodu).
W książce tej możemy znaleźć
różne ilustracje odnoszące się do omawianych tematów. Oprócz tekstu
podstawowego możemy spotkać tu także na przykład różne ramki z dodatkowymi
treściami, FAQ – różne pytania, na które później w treści można znaleźć
bardziej lub mniej wyczerpujące odpowiedzi. Odnaleźć tu można również różne
cytaty, które znajdują się na początku rozdziałów.
Chwilami miałam wrażenie, że
użyte ilustracje jakby były na wzór tych występujących w niektórych
podręcznikach (jakoś szczególnie kojarzyły mi się z podręcznikami od nauki
języków obcych). Z resztą sam sposób przekazywania informacji, sam sposób
zapisu sprawiał wrażenie jakby czytało się jakiś mniej lub bardziej naukowy ale
właśnie podręcznik. Co niekoniecznie wszystkim może przypaść do gustu. Z
drugiej strony jednak użyty tu język jest prosty i zrozumiały dla odbiorcy.
Więc z przyswojeniem przedstawianych tu treści nie powinno być większych
trudności.
Według tego co zostało zapisane
we Wprowadzeniu można w gruncie rzeczy wywnioskować, że książka ta może być
przydatna tak naprawdę dla każdego. Choć tam przedstawione jest pewne
wyliczenie, to obejmuje on takie kategorie osób, że praktycznie prawie każdy
człowiek, do któreś z niej należy, należał bądź należał będzie.
W „Uwolnij swój język” można
odnaleźć również pewne informacje poboczne w odniesieniu do głównego tematu,
jakim jest komunikacja i przełamanie pewnych własnych barier w czasie jej
prowadzenia jak i jej rozpoczynania. Takimi ‘dodatkowymi’ informacjami są na
przykład wyjaśnienie czym jest przestrzeń osobista czy przedstawienie tabelaryczne
odnoszące się do zwyczajów konwersacyjnych w różnych krajach czy regionach.
Co do samej przekazywanej
treści, w niektórych momentach nie jestem pewna czy zastosowanie prezentowanych
metod spowoduje osiągnięcie oczekiwanych skutków. Przykładem może być chociażby
pytanie, które ma niby służyć „przełamywaniu lodów” i zadawane ma być w
początkowej fazie rozmowy. I tu podane są na przykład zagadnienia odnoszące się
do: „Gdzie mieszkasz?” lub „Gdzie pracujesz?”. W bardziej przykładowych
pytaniach jest to bardziej zgrabnie ujęte, np. czy mieszka ten dany rozmówca w jakieś
okolicy etc. Jednak na sam początek znajomości pytania odnoszące się do tego
gdzie ktoś chociażby pracuje wydają się niekoniecznie na miejscu i mogą
spowodować, że ktoś zniechęci się do rozmowy z nami (nie mówiąc już o tym, że
przy obecnym poziomie bezrobocia w Polsce bardzo prawdopodobne jest, że trafimy
w dużej części na osoby pracę poszukujących i niekoniecznie chlubiących się
tym, że w danej chwili pracy nie mają. Co już może powodować zgrzyt na samym
początku konwersacji). Wydaje się też dziwne, że w przypadku tzw. „lodołamaczy”
np. zagadnienia odnoszące się do sfery zawodowej (dotyczące chociażby tego
gdzie rozmówca pracuje) są wskazane jako te warte rozpatrzenia i być może
sięgnięcia po nie to już w temacie odnoszącym się mówieniu innym o sobie
pytania typu „czym się zajmujesz?” (tutaj odnoszące się również do tematu
związanego z pracą i sprawami zawodowymi) uznane zostały za być może nie
najlepsze na początku znajomości. Wypływa więc tutaj pewna nieścisłość.
Nie oznacza to wszystko jednak,
że ta pozycja nie jest wartościową lekturą. Można z niej się dowiedzieć sporo
ważnych rzeczy związanych z komunikacją. Na przykład to jak nasz uśmiech działa
na rozmówce czy nasza pozycja ciała itd. Odnosząc się krytycznie do
prezentowanych treści, jednocześnie czerpiąc z tego źródła rozmaitych wskazówek
myślę, że można znaleźć w niej pewien sposób na siebie i na to by polepszyć swe
zdolności komunikacyjne.
Podchodząc z dystansem do
prezentowanych treści jednak nie negując całkowicie prezentowanego przekazu można
znaleźć w tej pozycji sporo ciekawych wskazówek czy swego rodzaju „instruktarzy”
jak można postępować na przykład w niewygodnych dla siebie sytuacjach, gdy
czujemy się niepewni i to zarazem rozpoczynając rozmowę znajdując się na
przykład w całkiem nowym towarzystwie czy też już podczas takiej rozmowy.
Życzę
pouczającej lektury,
Airi
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)