Recenzja. Dr Zhi Gang Sha „Duchowa Mądrość. Praktyki, które odmienią Twoje życie”
Pozycja
napisana przez dr Zhi Gang Sha (tak doktor - według tego co możemy się
dowiedzieć na tylnej części okładki jest on m. in. lekarzem, oprócz tego
mistrzem starożytnych sztuk walki takich jak np. tai chi czy kung fu) jest książką
w skrócie rzecz ujmując bardzo dyskusyjną. Począwszy od tego dlaczego akurat
Era Światła Duszy miała się zacząć 08.08.2003, skąd ta nazwa w ogóle się wzięła
a przechodząc chociażby do tego, że autorowi ukazał się Bóg…
Sama
okładka jest ciekawie pomyślana i przyciąga swą tajemniczością. Przypomina
unoszące się pasmo dymu. Sam tytuł też jest tym, który dość łatwo może „chwycić”
czytelnika i przyciągnąć aby zajrzeć co znajduje się tuż za nią. Jednak część
czytelników zniechęcą już informacje zawarte w rozdziale nazwanym „Seria Moc
Duszy”, które niestety nie są zbytnio przekonywujące. A samo stwierdzenie:
„Szanuję każdą religię i tradycję
duchową. Niemniej jednak nie uczę religii. Uczę o mocy duszy(…)”
i jeszcze kilka innych mogą
spowodować, że przekaz wyda się swego rodzaju miksem ciężkim do przyswojenia dla
odbiorcy… bo nie każdemu będzie smakował smalec z dżemem truskawkowym z dodatkiem papryki chili. Nie neguję, że
dobrze być otwartym na różne poglądy, wyznania czy wierzenia. Ale co innego
jest akceptować odmienność a co innego robić z tego swoistą mieszankę.
Może
więc „przeżyją” tą książkę niektórzy miłośnicy Osho albo Coelho, może, ale i to
niekoniecznie. Najgorsze do przebrnięcia są początkowe rozdziały. Dalsze części
książki są trochę łatwiejsze do zaakceptowania, w jakimś stopniu.
Staram się być
dość otwarta na różne pomysły i podejścia, ale jednak w tym wypadku chwilami
ciężko mi było nadążyć za rozumowaniem autora. Lektura ta miejscami
przypominała wręcz książkę fantasy niż taką o realnym świecie. Choć lubię
fantastykę to od tej pozycji raczej oczekiwałam czegoś innego. Niemniej jednak
jeśli komuś uda się przetrwać i przetrawić te około 314 stron to gratuluję. Niemniej
jednak interesujący pomysł na książkę. Ale mam nadzieję, że za dużo osób zbyt
serio do niej nie podejdzie. Za to odniesie się do jej treści z dystansem, nie
tracąc zdrowego rozsądku po drodze.
Pozdrawiam
Żeby dokopać autorowi
OdpowiedzUsuń"Dr Zhi Gang Sha jest uznawanym i cenionym przedstawicielem tradycyjnej medycyny chińskiej, wykorzystującym w swoich praktykach osiągnięcia współczesnej medycyny zachodniej "
jego tytuł nauk medycznych jest wątpliwy, ale nie chce mi się dalej grzebać ;D
"Era Światła Duszy miała się zacząć 08.08.2003, skąd ta nazwa w ogóle się wzięła a przechodząc chociażby do tego, że autorowi ukazał się Bóg…"
Widzę, że wschodni ezoterycy mają ten sam problem z krytycyzmem do wizji jak Ci zachodni ;D
„Szanuję każdą religię i tradycję duchową. Niemniej jednak nie uczę religii. Uczę o mocy duszy(…)”
hehehe...
Oby ten Pan nie stał się tak popularny jak Coelho, bo ezoterycy uwielbiają zapożyczać dziwne idee do swojego światopoglądu ;D
xD widzę, że masz podobne podejście do tej pozycji jak ja ^^
UsuńDziękuję bardzo za komentarz... :*