Recenzja. M. Wielobób, A. Wielobób „Medytacje Uzdrawiające Sufich”

 

Maciej Wielobób, Agnieszka Wielobób „Medytacje Uzdrawiające Sufich. 33 lekcje na duchowej ścieżce”

 

            Zdrowie… Już Jan Kochanowski wiedział jak bardzo jest istotne i zazwyczaj doceniamy je dopiero, gdy zaczyna nam coś "doskwierać". Gdy to się dzieje szukamy sposobów by powrócić do pełni sił. „Medytacje Uzdrawiające Sufich” wydają się być odpowiedzią na potrzeby osób poszukujących remedium na swoje dolegliwości. Czy jest tak naprawdę?



 

            Zdrowie. W tytule mamy użyte słowo „uzdrawiające” możemy kojarzyć je z tym, że coś nie jest takie jakie powinno. Zazwyczaj o ‘uzdrowieniu’ i ‘wyzdrowieniu’ myślimy, gdy mamy jakieś dolegliwości fizyczne, ale przecież także „gdy boli nas dusza” również szukamy uzdrowienia. Możemy więc zastosować bardziej bądź mniej obszerną definicję zdrowia i co za tym idzie uzdrowienia. W omawianej książce wydaje się, że podejście to jest dość szerokie (i specyficzne).

 

            Co zawiera pozycja? Publikacja to około 270 stron tekstu. Odnajdziemy tu też ilustracje i zdjęcia... Ale nie to chcieliście wiedzieć w tym momencie, prawda?

W książce znajdują się informacje o tym czym jest choroba, od czego zależy zdrowie a przede wszystkim zawiera 33 lekcje, które mogą doprowadzić do uzdrowienia – lekcje na sufickiej ścieżce do duchowego uzdrowienia (rozdział 3).

Odnaleźć tu można również dużo cytatów. Przytaczane są tu słowa m.in. Hazrata Inayata Khana.

Lekcje nie wyglądają identycznie, jednak mają podobną strukturę: wprowadzenie/opis, zadania, praktyka.



Czy prezentowane lekcje pomogą? Nie zaszkodzą. Warto też pamiętać, że już na samym początku autorzy podkreślają, że nie jest ich celem namowa do porzucenia konwencjonalnych sposobów leczenia lecz prezentują uzupełnienie konwencjonalnych form leczenia.

Co oprócz próby uzdrowienia życia może dać przeczytanie i wypróbowanie tego co zaprezentowali autorzy? 

> może pomóc przybliżyć odbiorcy czym jest sufizm, lepiej go poznać,

> może pomóc w pogłębieniu praktyki medytacji,

> może skłonić do różnych przemyśleń, pomóc zadać sobie różne pytania, których w innej sytuacji byśmy sobie nie zadali - co może pomóc w rozwoju.

 

            Autorzy. Na blogu znajdują się recenzje innych publikacji autorstwa męskiej części duetu – Maciej Wielobób. Jestem też świadoma różnych działań Agnieszki Wielobób – w tym związanych z jogą i ajurwedą. Jest ona też współautorką dwóch innych książek. Oboje wiedzą o czym mówią i mówią o tym z czym „żyją na co dzień”. Aż dziwię się, że o Agnieszce Wielobób wspominałam tylko w jednym wpisie. Cieszę się, że mogę to "nadrobić" i wspomnieć o niej w kontekście napisanej przez nią wraz z mężem książki (teraz już wspominam o niej w dwóch postach).

 

            Przeszkody. Największymi przeszkodami w tym by prezentowana treść i lekcje mogły przynieść jakiekolwiek pozytywne efekty jest nasze podejście. Jeśli słowo „sufizm” Was odrzuca, nie lubicie poznawać propozycji, teorii pochodzących bądź związanych z „innymi” wierzeniami to prezentowane lekcje nie pomogą. By można było dojrzeć jakiekolwiek pozytywne efekty to:

1. Warto podejść do treści z otwartym umysłem i spróbować czy to co jest proponowane jest czymś ciekawym i być może pomocnym czy w naszym przypadku nie.

2. Warto podjąć próby wykonania „medytacji”, samo przeczytanie książki nie uzdrowi choć i tak może dać wiele do myślenia i tym samym „usprawnić” życie czytelnika.


              Dane ogólne. Publikacja zawiera nawet dużo rysunków biorąc pod uwagę charakter pozycji. Można w nich dojrzeć podobieństwo pomiędzy jednym z autorów i narysowaną męską postacią „pokazującą” na nich pewne ruchy. Książka miała swoją premierę w maju tego roku (jakieś dwa tygodnie przed pojawieniem się tego wpisu). Wydawnictwo Sensus. Helion S.A.

Publikacja składa się z 4 numerowanych rozdziałów, do tego odnaleźć tu można: Wstęp, Wprowadzenie, Błogosławieństwo, Od Autorów, Aneks i O Autorach.

Za ilustracje odpowiedzialna była Agnieszka Wielobób, oprócz symbolu sufickiego, który narysowała Ania Masala.

Autor/ka Wstępu: Sattva vam Dorssen.

Autor/ka Wprowadzenia: Mahmood Khan.

 


            Reasumując cenię autorów i to co robią. Książka może nie dla wszystkich (dobrze, wiem… takich właściwie nie ma) tylko dość wąskiej grupy odbiorców (nawet jeśli zawrzemy w niej nie tylko osoby zainteresowane sufizmem i/lub medytacją). Interesująca propozycja trochę w duchu holistycznego podejścia do zdrowia (co rozszerza krąg odbiorców). Dla mnie bardzo wartościowa… a skutki? Na nie przyjdzie jeszcze poczekać 😉 i najlepiej samemu sprawdzić czy "to coś dla nas".

 

Pozdrawiam

Airi

 

Powodzenia w życiowych poszukiwaniach 🐾


Książki, które mogą Was zainteresować: 

Neil Douglas – Klotz „Suficka księga mądrości. 99 przymiotów Jedności”,

Orina Krajweska „Holistyczne ścieżki zdrowia. Bądź”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów o Mistycznym Tarocie Marzyciela :)

kilka słów o "Gorszycielkach", J. Molenda