Recenzja. Krzysztof Liegmann „Życie i 101 przyjaciół”
Krzysztof Liegmann „Życie i 101 przyjaciół”
„Życie
i 101 przyjaciół” to dość wyjątkowa publikacja. Każdy z rozdziałów dotyczy
jakiegoś innego naszego ‘przyjaciela’, jak to ukazuje autor.
Copyright
pochodzi z 2017 roku. Jest to więc swoista świeżynka. Ma ona około 380 stron
tekstu.
Publikacja
napisana jest dużą czcionką, wygodna jest ona do czytania, a przynajmniej nie
utrudnia go, przyjemna jest dla oka. Same rozdziały nie są zbyt długie (zajmują
one od 1 do kilku stron). Odnaleźć tu można również różne cytaty.
Znajdują
się tu nawiązania do własnych przeżyć i doświadczeń autora. I to na ich
podstawie jakby powstały kolejne rozdziały – odkryci przyjaciele.
Niektóre
stwierdzenia uznać można za dziwne (chyba to najodpowiedniejsze słowo, które
mogłoby je określić), niektóre z nich uznać można za wręcz kontrowersyjne. Dziwnie
mi się czytało np. o ‘białym’ i ‘czarnym panie’. Niektóre stwierdzenia jednak
uznać można za słuszne i ciekawe a wręcz inspirujące.
Trudno
mi jednoznacznie ocenić publikację. Chwilami mi się nawet podobała by w innym
miejscu budziła we mnie przeróżne co do niej wątpliwości. Na pewno „ciekawa”
jest jeśli chodzi o jej układ i pomysł by rozdziały dotyczyły innego „przyjaciela”.
‘Przyjaciela’ każdego czytelnika jak i samego autora, jak jest to tu ukazane.
Są oni tu przedstawieni (ci przyjaciele) jak i ukazane jest czemu oni nimi są
według Krzysztofa Liegmanna (czyli autora).
Reasumując
nie potrafię jej polecić, bywa ciekawa, inspirująca do działania i wprowadzania
zmian, ale jednocześnie pewne sformułowania i treści budzą we mnie ogromne
wątpliwości. Nie jest to zła publikacja, ale wątpliwości jednak przy niej biorą
górę, choć ma swe walory.
Pozdrawiam,
Airi
Wydawnictwo Helion, Sensus
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)