Recenzja. Ewgienij Kolesow - Księga przepowiedni, czyli 1001 sposobów wróżenia


Dzięki współpracy Ezoforum i Wydawnictwa ARS SCRIPTI – 2 otrzymałam do recenzji „Księgę przepowiedni, czyli 1001 sposobów wróżenia”, której autorem jest Ewgienij Kolesow.

Bardzo dobrze to co zawiera książka opisuje wypowiedź A.P. Załęskiego umieszczona na tylnej okładce książki, a mianowicie:
Sprawny i precyzyjny opis poszczególnych metod wróżebnych, omówienie ich w kontekście historycznym i kulturowym, a także liczne uwagi praktyczne powoduje, iż książkę Kolesowa czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem od początku do końca.”

Zacznijmy może od okładki, która mnie osobiście bardzo przypadła do gustu. Zarazem jej kolorystyka, jak i to co możemy na niej zauważyć. Są tam i świece i karty, kości i księga i jeszcze parę rzeczy, które łączą się z tematyką tejże pozycji. W tle zaś jak dobrze spostrzegłam jest mapa nieba. Oddziałuje więc na wyobraźnie i z jeszcze większą ciekawością zagląda się do środka.

A samą pozycję czyta się przyjemnie i bez większych trudności, z niektórymi systemami już tylko po tejże lekturze można by zacząć pracować. Dzięki krótkim opisom, tłumaczeniu niektórych symboli, czy przykładowym opisie kart można wybrać dla siebie coś co bardziej danej jednostce odpowiada. Szczerze mówiąc nie liczyłam, czy faktycznie jest tych wymienionych sposobów wróżenia 1001, ale trochę ich jest. Niektóre bardziej znane, inne mniej. I tak między innymi możemy tu znaleźć informacje o:
- runach,
- sposobie wróżenia Marii Lenormand i kartach, które swą nazwę wzięły od jej nazwiska,
- geomancji,
- wróżeniu z fusów herbaty i kawy,
- a także choćby o wróżeniu za pomocą kości.
W rozdziale  14. zaś pokrótce są wspomniane także inne sposoby wróżenia, ale już mniej obszernie, np. belomancja, bibliomacja, czy demonomacja. Do książki załączone też są dwie wkładki, dzięki, którym też można wróżyć (choć na początku nie miałam pojęcia co to w ogóle jest i do czego ^^). Jedna z wkładek związana jest z rozdziałem 4. Czterdzieści symboli, a druga z rozdziałem 9. Tajemnica kapłana Tachanora (i choć na początku autor wypisuje tu rys historyczny, na koniec tego rozdziału pisze, że takiego kapłana nie było, a historia została wymyślona).

Osobiście bardzo żałowałam, że ilustracje, różne karty są czarno – białe, dużo przyjemniej i chyba czytelniej byłoby, gdyby były kolorowe. No ale cóż i tak bardzo dobrze, że w ogóle były. I tak można zobaczyć chociażby karty tarok – a.

Niestety chwilami miałam przesyt reklamy. Na samym końcu mamy specjale stronice z tym jak możemy zamawiać książki w tymże wydawnictwie, spis książek Pani Chrzanowskiej, które możemy zamówić, kartka na zamówienie (nie wiem jak to określić, tytuł jej to zamówienie), później jeszcze zapowiedzi i informacje o wczasach z Alicją. A części przypisów dolnych, o których wskazują gwiazdki informowała jeszcze dodatkowo, ot na przykład na stronie 15: „W języku polskim ukazały się dwie interesujące pozycje zawiązane z tym zagadnieniem autorstwa A.A. Chrzanowskiej – „Rytuały ochronne”, „Zdejmowanie klątw i uroków” dostępne w sprzedaży wysyłkowej. Szczególne informacje na końcu książki.” Jak dla mnie to trochę tego za dużo, choć wiadomo, że niektóre informacje, czy ogólnie jakie książki jeszcze oferuje wydawnictwo mogą być przydatne, ale co za dużo to nie zdrowo. Na szczęście później, w dalszej części książki jest o tyle lepiej, że te ‘gwiazdki’ są mniej nachalne i odwołują się też m.in. do pozycji wydawanych przez Studio Astopsychologii.

Będąc na stronie 29 zauważyłam przypis, patrzę na tę stronę i patrzę i do czego tak gwiazdka??... i tu masz odpowiedź… bo to przypis do tekstu znajdującego się na stronie 30 :lol: niby nie wiele, ale na chwilę od czytania odrywa. I jeszcze jedna ciekawostka, na początku mamy Przedmowę Autora, występuje tam narracja pierwszoosobowa, słowa autora więc są typu ‘piszę’, aż tu nagle: „autor tej książki, wróżbita z wieloletnim stażem, nieraz odpowiadał na pytania…” po czym na końcu jest podpis autora. I jeszcze jedna mała usterka, która wprawiła mnie w zadumę, a mianowicie, dotyczy to rozdziału dotyczącego run. Na runach się nie znam, więc z ciekawością czytałam i aż tu nagle musiałam się zatrzymać… dlaczego? Na str. 29 u góry znajduje się tabela run, najpierw mamy w prostokąciku jak wygląda runa a tuż pod nią jaka jej odpowiada literka alfabetu, pod tą ‘tabelką’ mamy w takiej samej kolejności poszczególne runy… i tak jest aż do odpowiednika I, gdy nagle to co w tabelce nie odpowiada tejże treści, a zamiast tego jest znak runy, który odpowiada EI, później w ‘odpowiednim’ miejscu, gdzie powinien być odpowiednik EI też jest ten sam ‘znak’, jednak już z innym znaczeniem. Zaczęłam się zastanawiać więc jak to powinno być, jak pisałam na runach się nie znam, na szczęście następny rozdział jest o Magii Run i już wszystko jasne… wcześniej po prostu był błąd w druku.

Układ książki jest następujący: Przedmowa, Rozdziały, Aneks. Symbolika. Aneks rzeczywiście jest aneksem i zajmuje jakieś około 16 stron, więc rzeczywiście jest tylko dodatkiem, a nie przeważającą częścią książki, choć o różnych symbolach można już było przeczytać w różnych rozdziałach tejże książki. W sumie w tymże aneksie raczej są już symbole, które już przewijały się przez książkę, ale miło mieć wszystko w jednym miejscu.

Reasumując, książka mi się spodobała. Zawierała wiele ciekawych informacji, dowiedziałam się trochę ciekawych rzeczy. Jak najbardziej nadaje się dla kogoś kto dopiero szuka systemu do wróżenia, który najbardziej by mu przypadł ‘do gustu’, znajdzie też kilka przykładowych rozkładów do niektórych z nich. Ciekawą lekturą może być też dla kogoś, kto już ‘siedzi’ we wróżeniu nie tylko jako rozrywka, może pomoże mu się otworzyć także na inne systemy. Choć jako rozrywka pewnie też książka ta się nadaje… gdyż niektóre systemy są dość mało spotykane i można się roześmiać jak na przykład alektiomacja (alektyon – kogut) czy geloskopia ( gelo – śmiać się) albo aksinomacja (axine – topór). Uważam, że warto ją przeczytać, każdy może znaleźć w niej coś co mu się spodoba, coś co mu podpasuje i może coś z czego się zaśmieje, że tak też można.

Zasługuje na 5 bądź 4 z plusem, jak najbardziej.

Pozdrawiam,

Airi


Recenzję tę znaleźć też można -> http://www.ezoforum.pl/recenzje/59014-ars-scripti-2-ksiega-przepowiedni-czyli-1001-sposobow-wrozenia.html , tam właśnie została wstawiona pierwotnie.
I oczywiście jest ona mojego autorstwa ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dwie drogi