Etapy żalu


Etapy żalu


Miało być o czymś innym, ale życie układa własne scenariusze.
Dzisiaj więc zatrzymamy się przy temacie żalu/żałoby...


Etapami żalu, zgodnie z teorią autorstwa Kubler-Ross, są:

- zaprzeczanie,
- gniew,
- targowanie się,
- depresja,
- akceptacja.

Z czym one są związane? Z czyjąś śmiercią, utratą czegoś dla nas ważnego. Może mieć to związek np. z rozwodem, utratą pracy, śmiercią ukochanego zwierzęcia – przyjaciela. Bardziej widoczne, gdy coś dzieje się nagle, ciężko było nam przewidzieć, że coś takiego się wydarzy...

W skrócie można poszczególne etapy opisać tak:
  1. zaprzeczenie – głosy w naszej głowie mogą brzmieć tak: „Nie, to nie może być prawda!” bądź „To na pewno jakaś pomyłka, błąd!”.
Niedowierzamy i zaprzeczamy. Mamy ochotę obudzić się ze złego snu.
  1. gniew – głosy w głowie mogą brzmieć następująco: „Za co to spotyka akurat mnie?” do tego może być ciąg dalszy: „Są na tym świecie gorsi ludzie”.
Przy okazji może okazać się, że szukamy winnego, jakiegoś „kozła ofiarnego” na kogo możemy wylać cały nasz gniew. Może być też ten gniew skierowany na nas samych, ale ze względu, że łatwiej jest nam się z czymś uporać, gdy jakaś siła zewnętrzna bądź inna osoba są winne częściej obwiniamy ją lub ich.
  1. targowanie – tu w zależności od tematu naszego żalu bądź żałoby mogą pojawić się myśli: „Będę się więcej modlił, będę pościł więc wyzdrowieję”, „Będę się bardziej starać więc sytuacja się poprawi”.
Może pojawić się targowanie z Bogiem, wyższą siłą. Czasami tak naprawdę ciężko określić o co się targujemy i z kim…
  1. depresja –  tu mogą pojawić się myśli typu: „To wszystko nie ma sensu”, „Wszystko jest bezsensowne”, czy pytania „Czemu żyję?”.
  2. akceptacja – tu już czujemy, że nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Mogą pojawić się myśli: „Teraz już nic nie zmienię, muszę się z tym wszystkim pogodzić”, „Trzeba żyć/iść dalej”.

Nie muszą one wszystkie występować z taką samą siłą, czy być łatwe do rozróżnienia i rozdzielenia. Niektóre z nich mogą trwać dłużej, być bardzo odczuwalne/widoczne, inne właściwie być niewidoczne.
Ciekawy artykuł na ten temat można znaleźć na stronie the psychologist, autorstwa Professor Adrian Furnham (link).

Pozdrawiam,
Airi


Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów o Mistycznym Tarocie Marzyciela :)

Recenzja. M. Janiszewska, A. Klos „Jak być szczerym ze sobą"