kilka słów o "Coaching czyli przebudzacz neuronów"
Maciej Bennewicz „Coaching czyli przebudzacz neuronów”
Inna książka tego autora bardzo przypadła mi do gustu („Coaching na Wyspach Szczęśliwych”). Pomyślałam więc, że sięgnę po inną jego pozycję.
Traf czy nie traf ;) trafiłam na „Coaching czyli przebudzacz
neuronów”, jednak ta publikacja nie spodobała mi się tak bardzo jak ta
poprzednia.
źródło:http://claribelortegaauthorblog.wordpress.com/2014/04/30/the-empire-witch-series/, 6.11.2014
Niektóre stwierdzenia trochę mi nie pasowały, na przykład
stwierdzenie, że „W zasadzie warunek jest jeden – trzeba przeczytać tę książkę”.
Inne zaś nawet w pewien sposób mnie uspokajały „Nawet nie zamierzam cię do
niczego przekonywać”.
Znaleźć tu można również różne ćwiczenia co jest dużym
plusem.
Nie jest to zła książka, choć po przeczytaniu „Coaching na
Wyspach Szczęśliwych” spodziewałam się czegoś więcej.
Airi :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)