Recenzja. D. Geary „Nowoczesna czarodziejka”


Debora Geary „Nowoczesna czarodziejka”


                        Szukacie lektury, przy której moglibyście miło spędzić czas? Przyjemnej i z poczuciem humoru? Dobrym wyborem może okazać się „Nowoczesna czarodziejka” – powieść, którą można polubić.


            Książka ma 269 stron. Wydana w 2015 roku. To nie jest nowość…, ale nie zawsze coś co ma już kilka lat nie wymaga przypomnienia bądź odkrycia. Wydawnictwo Helion. Editio. Tytuł oryginału: „A Modern Witch”. Tłumaczenie: Olga Kwiecień. Mój ulubiony kolor stron (nie są śnieżnobiałe), który dodaje uroku pozycji.

            Publikacja wciągająca, przyjaźnie napisana (choć co do tego nie byłam pewna po pierwszych stronach… trochę byłam zmieszana…). O czarodziejach, czarodziejkach i czarodziejątkach 😉, ale w nowoczesnej odsłonie… w erze internetu, czatów czy gier i zakupów on-line.

            Nie chcę tu Wam za dużo zdradzać z prezentowanej historii… by nie zepsuć zabawy. Jest kilka ważnych postaci np. Nell, Nat, Moira. A wszystko właściwie rozpoczyna się od zaklęcia przyzywającego na czat (tak tu też są różne zaklęcia, różne moce), a dokładniej Czarodziejski Czat. Lauren – główna postać, nie od razu wierzy, że jest czarodziejką i jest w stanie posługiwać się magią. Na Jamiego spada „zbadanie” kobiety i stwierdzenie jakie ma moce (i czy je w ogóle ma).

            Można się przy publikacji pośmiać, odetchnąć od trudów dnia codziennego. Do tego magia i czarostwo przyjemnie zostało tu przedstawione – bez wielkiego niszczenia czy zagłady. Bez większych tragedii i dramatów. Wszystko ładnie się ze sobą łączy. Łatwo też polubić przedstawione tu postacie. A wszystko ze szczyptami różnego rodzaju miłości i poczuciem humoru. Dawno się tak nie uśmiałam 😊.

            Mamy tu wspomnianą np. magię umysłu, magię żywiołów. „Występują” tu zaklęcia – także te nieudane (biedni testerzy gry ;p). A także teleportowanie – nie tylko obiektów (Ginie nie było przyjemnie po tym co zrobił jej brat).

Polecam wszystkim chcącym miło spędzić czas, pośmiać się przy lekturze. Także dla tych, którzy lubią książki zawierające wątki związane z magią. Postacie może nie da się w żaden sposób porównać do Gandalfa z „Władcy Pierścieni” (J.R.R. Tolkien), ale pozycja ma swój własny urok.

+ lekkie poczucie humoru, czary, czarostwo
- małe błędy w druku, sam początek publikacji (można się na początku książki pogubić)

Pozdrawiam,
Airi


Komentarze

  1. Czuję się zachęcona do lektury. Chyba kupię ją sobie jako świąteczny prezent

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :)
      Pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury

      Usuń
  2. Zapowiada się ciekawie. L.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów o Mistycznym Tarocie Marzyciela :)

Viva l'Italia! 😉