kilka słów o "W kręgu upiorów i wilkołaków" (B. Baranowski)
Bohdan Baranowski „W kręgu upiorów i wilkołaków. Demonologia słowiańska”
Jeśli obserwujecie i czytacie moje
wpisy na blogu pewnie zauważyliście, że uwielbiam od czasu do czasu zapoznać
się z jakimiś mitami, wierzeniami, religiami. Tym razem z przyjemnością
zajrzałam do „W kręgu upiorów i wilkołaków”.
Jakie są moje wrażenia? Trochę mieszane,
ale jestem przeszczęśliwa, że miałam możliwość zajrzeć do publikacji. Czemu
mieszane? Jak to ukazuje sam autor o wierzeniach Słowian można napisać dużo i
nie napisać nic prawdziwego. Wiele jest znaków zapytania, a to co wydawało się
ileś tam lat temu pewne okazuje się nie mieć żadnego przełożenia na
rzeczywistość. Wiele nie wiemy… i pewnie się już nie dowiemy, szczególnie, że nawet w różnych regionach samej dzisiejszej Rzeczpospolitej wyglądało to różnie
i zmieniało się na przestrzeni wieków.
Bohdan Baranowski (autor) był
historykiem i religioznawcą. Napisał ponad 30 książek (zgodnie z informacją z
tylnej części okładki). Zmarł w 1993 roku.
Autor stara się jak najrzetelniej
przekazać informacje na omawiany temat. Pozycja zaś rozpoczyna się ogólnym
rysem dotyczącym wierzeń Słowian i „schodzenia do podziemia” ich bóstw oraz o procesach
czarownic (które na terenie Polski też występowały, wiele…przede wszystkim
kobiet, straciło wówczas życie, a wcześniej było torturowanych).
Wspomniane są tu takie byty jak:
wilkołaki, zmory, południce, a także borowy, topielce itd. (jest ich tu nadmienionych naprawdę dużo). Z zebranych przez autora
informacji czasami trudno jednoznacznie sobie wyobrazić te postacie. Późne
badania nad tematem, wpływy chrześcijaństwa i literatury (np. z czasów
romantyzmu) wpłynęły na zmiany i tak nieraz różnych spostrzeżeń na temat
omawianych bytów.
Można się jednak dowiedzieć na ich temat różnych rzeczy - od tego jak je wyobrażono po to jak się zachowywały czy jak można sobie było z nimi radzić i to z różnych rejonów Polski. Autor wskazuje też jakie mogą być przyczyny prezentowanych różnic. Odwołuje się nie tylko do swoich badań, ale także innych opracowań (w różnym stopniu związanych z tematem) czy badań innych osób.
Można się jednak dowiedzieć na ich temat różnych rzeczy - od tego jak je wyobrażono po to jak się zachowywały czy jak można sobie było z nimi radzić i to z różnych rejonów Polski. Autor wskazuje też jakie mogą być przyczyny prezentowanych różnic. Odwołuje się nie tylko do swoich badań, ale także innych opracowań (w różnym stopniu związanych z tematem) czy badań innych osób.
Zastosowano stosunkowo dużą czcionkę.
»
Dodano fotografie różnych rzeźb i
drzeworytów. »
Mój ulubiony kolor stronic (jaki to jest? Wspominałam
o nim w innych wpisach na blogu 😊). »
Nie czytało mi się tego wytworu jakoś specjalnie "szybko, miło i przyjemnie". Pomimo to jestem zadowolona, że publikacja trafiła w
moje ręce. 😊 Jest ciekawa i podejmuje fascynujące
zagadnienia – przedstawia różne istoty ze słowiańskich wierzeń (bądź mogące mieć z nimi związek). Nawet jeśli są one
po różnych retuszach i „z tonem make up -u” 😉… – nie z winy autora, który stara się jak najrzetelniej przedstawić
zagadnienia, których dotyka – to jest to temat, o którym warto coś wiedzieć (szczególnie
jeśli ktoś interesuje się historią Polski (+) czy religioznawstwem (+) albo
demonologią).
Pomimo pewnych mankamentów jak najbardziej polecam publikację wszystkim zainteresowanym powyższymi zagadnieniami. 😇😈
Pomimo pewnych mankamentów jak najbardziej polecam publikację wszystkim zainteresowanym powyższymi zagadnieniami. 😇😈
Wydawnictwo Replika, Copyright z
2019, Wydanie I w tej edycji
414 stron (zgodnie z numeracją
stronic)
Pozdrawiam,
Airi
Może być fascynujące. Dziękuję za prezentację tej książki. coś dla mnie
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.
UsuńPozdrawiam :)