Recenzja. Mia Sheridan „Eden. Nowy początek”
Mia Sheridan „Eden. Nowy początek”
To
moja trzecia przeczytana książka, której autorką jest Mia Sheridan. I jak na
razie co kolejna pozycja to wydaje mi się lepsza od poprzedniej. I tak na
pierwszym miejscu jest obecnie „Eden” na drugim „Calder” na trzecim zaś
„Stinger”. Nie wiem, może po prostu przyzwyczajam się do sposobu pisania
autorki. Albo po prostu „Eden” najbardziej do mnie przemawia z tej trójki.
Okładka
przyciąga wzrok, jest ładna, ale nie krzykliwa. Tytuł oryginału to: „Finding
Eden: A Sign of Love #2” i jak on już wskazuje jest to druga część historii.
Pierwsza część została przedstawiona w książce, która występuje pod polskim
tytułem: „CALDER. Narodziny odwagi”. Łatwiej zrozumieć pewne zagadnienia znając
pierwszą część, ale nawet bez tej znajomości sądzę, że można sięgnąć po tę publikację
i od niej rozpocząć swą przygodę z Eden i Calderem.
Odnaleźć
tu można „Legendę o Wodniku” (była ona już wspominana w innej książce autorki),
znaleźć tu można również cytaty z „Iliady” Homera. Zawarto również informacje o
tym, że przedstawione zdarzenia i postacie to fikcja literacka.
W
książce „Eden” poznajemy kolejne losy tytułowej bohaterki i dowiadujemy się
chociażby jak to się stało, że trafiła „w ręce” Hectora. Ostatecznie wszystko
kieruje się ku dobremu końcowi i drogi Eden z Calderem ponownie się krzyżują. Mogą
być oni teraz razem i stworzyć wspólnie rodzinę.
Myślę,
że publikacja może znaleźć swoich amatorów. Stosunkowo szybko się ją czyta,
może „wciągnąć” i zainteresować. Może nie zostanę nigdy wielką fanką autorki
(Mia Sheridan), ale trzeba przyznać, że przyjemnie się czyta jej teksty,
przynajmniej te które czytałam takie były. Jest w nich też pomysł – nie są
jednakowe czy łudząco podobne, do tego również przyjemna narracja. Ważny więc
staje się gatunek i upodobania czytelnika, to one wpłyną na ocenę
poszczególnego czytelnika co do pozycji.
Pozdrawiam,
Airi
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)