Recenzja. Chris Guillebeau „Szczęście w poszukiwaniach”

Chris Guillebeau „Szczęście w poszukiwaniach. Znajdź cel, który nada sens Twojemu życiu”


            „Szczęście w poszukiwaniach” to pozycja zawierająca w sobie wiele różnych historii i to jest głównym plusem publikacji.


Zanim zabrałam się za pozycję miałam akurat okazję przypomnieć sobie i przybliżyć temat motywacji a także wizji i misji, jednak w trochę innym wydaniu niż w tym utworze. Tym samym było to ciekawe „połączenie”.

            Oryginalny tytuł książki to: „The Happiness of Pursuit: Finding the Quest That Will Bring Purpose to Your Life”. Czcionka jest czytelna, mamy tu różne wyróżnienia tekstu typu kursywa, użycie innego rodzaju czcionki, punktory. Jak również różne tabele, ramki. Wydzielone w tekście są elementy do zapamiętania („Zapamiętaj”). Książka składa się z trzech części gdzie oprócz rozdziałów, Prologu i Dodatków znaleźć można również „Wiadomość” tych wiadomości jest cztery, są to swego rodzaju wyjątkowe oraz oddzielne rozdziały.

            Pozycja rozpoczyna się Opiniami o książce a kończy informacją O autorze. Na stronicach publikacji wspominana jest inna książka autora „Niskobudżetowy startup”, można to uznać za jej swego rodzaju reklamę. Co może niektórym czytelnikom nie całkiem przypaść do gustu. Jedno nadmienienie nie jest niczym złym, ale już kilkakrotne wracanie do innego utworu trochę już może przeszkadzać, w pewnym sensie nawet drażnić czy denerwować. Wątpię by ktoś sięgał po ten wytwór by czytać o innym dziele autora. Na szczęście nie jest to nagminne i nie powtarza się to co rozdział. Jest to więc coś co w niewielkim stopniu wpływa na ogólną ocenę.

            Co do samej pozycji to zawiera różne historie przeróżnych ludzi, a łączy je to, że osoby tam opisane poczuli Misje. O ile podobają mi się książki z różnymi opowieściami i z przesłaniem to książka jako całość stała się dla mnie jednym wielkim znakiem zapytania. Jest w porządku, ciekawa nawet interesująca… ale przez pewien czas w głowie powtarzały mi się pytania – Po co została ona napisana?, Dla kogo? oraz Komu można by ją polecić? No cóż, głównym tematem ukazuje się tu Misja, taki większy Cel, który wymaga wyrzeczeń itp. itd. Być może ma motywować do jej podejmowania, ale nie całkiem wskazuje jak można by ją odnaleźć. Nie twierdzę, że nie ma pewnych prób, ale…. to wszystko nieraz takie trochę naciągane się wydaje. Ogólnie jako książka z historiami i ukazaniem, że jak się chce to można to nawet ją polubiłam i jest dobra. Ale jako całość już nie spodobała mi się tak bardzo.

Przez dłuższy czas nie mogłam wyczuć głównego przekazu „Szczęścia w poszukiwaniach”. O ile przypadła mi do gustu o tyle jej główny temat nadal wydaje mi się w pewnym sensie nieprecyzyjny a poprzez to trudno mi powiedzieć o czym ona właściwie jest i po co ktoś miałby się za nią zabrać. Powiedzmy, że jest o Misjach ludzi, no dobrze… o poszukiwaniach sensu, w porządku… ale wydaje się to niepełnymi odpowiedziami. Pewnym kluczem może tu być sam oryginalny tytuł, który kojarzy się z poszukiwaniem czegoś co nada większy sens naszemu życiu, takiego poczucia, że warto żyć i działać. Jeśli tak więc jest to wydaje się ona nie całkiem spełniać swoją rolę. Za bardzo opiera się to wszystko na historiach i końcówki rozdziałów czyli Zapamiętaj mogą być tego dowodem. Kolejnym powtórzeniem fragmentu – zdania z opowieści jakieś danej osoby.

Dzięki temu utworowi poznałam opowieści różnych ludzi oraz w pewnym stopniu pogląd autora na Misje. Jeśli więc kręci się nam w głowie jakaś myśl, „prześladuje nas” i czujemy, że jak tego nie zrobimy będziemy żałować to pozycja ukazuje, że inni ludzie też tak mieli. Przyglądając się misjom innych, porównując swoje potrzeby można dojść do różnych wniosków i przekonać się czy chce się posłuchać tego wewnętrznego głosu. Choć nie koniecznie dzieje się to wszystko całkiem świadomie (szczególnie te prześladowania ;)). Jednak jeśli nie mamy zielonego pojęcia o swojej misji, co jest dla nas aż tak ważne to ta lektura… no cóż może czasem nie pomóc. To nie jest magiczna różdżka, choć może czytając innych historie coś nam wpadnie do głowy, ale na ile będzie nasza Misja a na ile wpływ książki trudno powiedzieć. Z resztą sposób jaki została to ujęta Misja mnie nawet chyba nie pociąga. Wydaje się jedną wielką obsesją. Nie wiem czy coś takiego chciałabym odkryć choć chcę by moje życie miało sens ;p.

            Reasumując „Szczęścia w poszukiwaniach” to ciekawa książka, zwierająca informacje o misjach różnych ludzi i w pewnym sensie o ich zmaganiach by je wypełnić. Im dalej tym łatwiej zrozumieć o co w tej publikacji chodzi.
Nie jest to zła książka. Mamy tu różne cytaty, rozdziały rozpoczęte są swoistymi tytułami lekcji co jest ciekawym rozwiązaniem. Była ona jednym z impulsów, które skłoniły mnie podjęcia pewnych działań. Spodziewałam się jednak chyba trochę czegoś innego. Czuję pewien niedosyt. Do tego moje pojęcie misji chyba się trochę różni od ujęcia autora.


W skali od 0 do 10 pozycji jako całości daję 6,5. Nie była to zła książka. Miała swoje plusy. Do tego przedstawione historie potrafią być ciekawe. Posiada jednak pewne mankamenty, które sprawiają, że nie mogłam się nią cieszyć tak jak mogłam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kilka słów o Mistycznym Tarocie Marzyciela :)